poniedziałek, 29 lutego 2016

:))

Dawno mnie tu nie było no cóż.. Ale niestety nie mam już pomysły na tego jak i drugiego bloga więc z smutkiem i żalem zawieszam bloga na czas nieokreślony.

wtorek, 13 stycznia 2015

Rozdział 5

Na Neathin panowała noc.. Wszyscy spokojnie spali z wyjątkiem wojownikiem Ventusa Shuna Kazamiego *sen Shuna* ''Stali tam wszyscy i on... Maskarad... To był koniec Dań go pokonał a on zdjął maskę i ku ich zdziwieniu zobaczyli dziewczynę podobna do Dana... Miała miodowe oczy i długie brązowe włosy....- To nie możliwe-powiedziała przez łzy Runo podbiegła do dziewczyny lecz odbiła się o jakieś dziwne pole....-Przepraszam nie mogłam nad tym zapanować-mówiła przez łzy miodowo oka-Nin o czym ty mówisz ?-Powiedział wyczerpany Dan który również miał łzy w oczach-Na początku nie wiedziałam że jestem nim nie dałam rady byłam za słaba.... Nie mogłam wam o tym powiedzieć bo Naga by was skrzywdził a mi zadawał okropny ból którego nie mogłam znieść... Przepraszam nie udało mi się was uchronić.... Nie chce was już skrzywdzić więc odchodzę... Ale pamiętajcie że kocham was jesteście dla mnie ważni i będę was chroniła jak tylko umiem i nie popełnie tego samego bledu-mówiła całą zapłakana dziewczyna i wyjęła już kartę teleporatcji Maskarada,a Runo znowu podbiegła-NINA NIE-krzyczała ale jak poprzednio została odrzucona przez pole siłowe usłyszeli jedynie krótkie-żegnaj-I zniknęła Misaki krzyczała i płakała wtulona w Kuso.... A ten sam Shun Kazami zimny jak głaz odwrócił się ze łzami w oczach i powiedział cicho sam do siebie-Kocham cię moja mała księżniczko.... I nagle sceneria się zmieniała.Był w ciemnym pomieszczeniu zobaczył ją zaczął biec ale Nina zniknęła a z podłogi podniósł tylko jej branzoletke...-Podobała ci się moja ''prezentacja''
-Maskarad... O co tu chodzi ona jest? -Shun,Shun przypomniałes sobie już ? Pokazałem ci to bo wiem że ty pomimo wszystko nie zapomniałeś o niej. Jesteś mądry więc poukładasz to wszystko do kupy i poznasz całą tajemnicę-po tych słowach Shun jakby zaczął spadać.... Jednak obudził się z szybkim tetnem,a w ręce trzymała branzoletke ze snu... -Dowiem się o co tu chodzi i znajdę cię-powiedzial sam do siebie. Po tym śnie już nie zasnął więc wyszedł na dwór,usiadł na pobliskim drzewie i obserwował gwiazdy myśląc o tym wszystkim.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No więc ten tego t jest nowy rozdział może jest nieco oklepany i jest sporo błędów ortograficznych no ale cóż czasem tak już jest ;d

Witajcie misie moje kochane ♥

Ludzie bardzo przepraszam za brak nowych rozdziałów na moim blogu ;/ Ale serio nie mam za bardzo kiedy dodać poza tym prowadzę dwa blogi o bakugan tyle iż na tym drugim blogu głównym "wątkiem" jest Shun i Alice o ;/ Ale to nie oznacza że zrezygnuje z dalszego prowadzenia tego bloga ! nigdy ;o No więc dzisiaj wieczorem może pojawi się kolejny rozdział chociaż nie bardzo wiem czy kolejne rozdziały się wam spodobają ;/ Sorry za wszelkie błędy ortograficzne i te braki w opisywaniu walk,ale nie lubię opisywać walk ;c no cóż ;/ A i co do Alice Gehabich będą pewne wątki związane z nią ;d  3majcie się Misie ;* 

niedziela, 21 grudnia 2014

Rozdział 4

Nazajutrz w Baku przestrzeni byli już wszyscy Fabia,Marucho,Shun,Ace,Baron,Julie,Mira i Runo.. Runo gdy zobaczyła Dana to automatycznie się rzuciła w jego ramiona -Dan tak za tobą tęskniłam -Ja również Runo-Niewiele brakowało  żeby się pocałowali,ale tę Romantyczną scenkę przerwał Ace ze swoim idealnym wyczuciem czasu-To kiedy wyruszamy na Neathie ? -Dzisiaj,zaraz xd- Powiedział tępo Dan po czym Drago otworzył portal i wszyscy do niego wskoczyli.. Gdy byli na miejscu usłyszeli..
-Księżniczko Fabio jak dobrze że już jesteś... Gundalianie są bardzo silni,a jeżeli złapią księżniczkę i przeciągną ją na swoją stronę to będzie nasza zagłada...-Powiedział ze smutkiem w glosie srebnowłosy chłopak-Spokojnie będzie dobrze Młodzi Wojownicy nam pomogą... - Odparła z lekkim uśmiechem wszyscy z wyjątkiem srebnowłosego chłopaka ruszyli w stronę zamku po wejściu do sali tronowej -Witaj Fabio córeczko,widzę że udało Ci się ściągnąć pomoc :)-Pozwól że najpierw przedstawie ci MW... A Więc to jest Dan i Drago,Shun i Ingram,Runo i Tigrreara,Julie i Gorem oraz Marucho i Preyas-Powiedziała to kolejno wskazując na każdego-A to Ruch Oporu Ace i Percyval,Mira i Wilda oraz Baron i Nemus -Powiedziała a wszyscy się ukłonili,jednak po chwili dało się usłyszeć donośny głos Króla -Dziwne.. -O co chodzi wasza wysokość ? -Zapytał z całym szacunkiem Baron -Po 1 nie aż tak oficjalnie po 2 słyszałem wiele o  was o tym jak pokonaliście Nagę itd ale czy was przypadkiem nie było sześciu ?-Urwał Dan otworzył już usta żeby coś powiedzieć,ale do sali wszedł ten sam chłopak z którym rozmawiali wcześniej-Wasza wysokość wybaczy,ale mam pewną wiadomość do przekazania...-O co chodzi Joey ? 
-Jakąś chwilę temu Gundalianie ponownie nas zaatakowali przegralibyśmy jednak jakiś zamaskowany blondyn nam pomógl i kazał przekazać wiadomość MW zacytuje "Przekaż Młodym Wojownikom że ostatni raz o mnie usłyszeli i jestem juz bo stronie dobra to ona mi pomogła... Nie jestem już w jej ciele i ona i ja odzyskaliśmy wolność.. Powiedz im aby otworzyli umysły i sobie wszystko sobie przypomnieli ona ich potrzebuje.."-urwał Joey a ciszę przerwała Julie -Co tu robił Maskarad ? I o czym on mówił ? ;o-Wszyscy się zastanawiali nad tym samym... Nad słowami Maskarada..Fabia po kolacji pokazała ich komnaty dziewczyny miały wspólną i chłopcy też... Wszyscy szybko zasnęli z wyjątkiem Shuna ktory dopiero po kilku godzinach odpłynął do krainy Morfeusza..

sobota, 20 grudnia 2014

Rozdział 3

Wszyscy po spotkaniu z nieznajomą wrócili do sali głównej i każdy rozmyślał o tym samym.. Kim ona była ? Skąd ich zna?Czemu chce i pomóc ?  Rozmyślania jedna zostały przerwane kolejnym alarmem tym razem nie była to ta sama nie znajoma tylko granatowowłosą dziewczynę-O nie tylko nie ona...-Powiedział Ren -Co się stało ? -Marucho to księżniczka Neathian...-I wszyscy pobiegli w jej stronę z Wyjątkiem  Rena  -Czego chcesz?-warknął Shun -Prosić was o pomoc w walce z Gundalianami-Nas ? śmieszne najpierw ich najeżdżacie,a teraz prosicie o pomoc ? bez sensu-odparł Kuso -My ? To oni nas najechali ! I chcą złapać pewną księżniczkę -Dziwne  bo Ren mowil to samo o was ;)-ciągną Dan -Ren ? Ren Krawler ? przecież to Gundalian On działa na polecenie swojego króla chce was przeciągnąć na swoją stronę i wyciągnąć od was informacje - Krzyczała-Hahaha jestes śmieszna Fabio.. Jednak mowisz prawdę...Pewnie zastawiacie sie czemu tak łatwo do tego przyznaje otóż dlatego iż chciałem użyć na was karty niewiary dzięki ktorej uwierzylibyście we wszystko tylko mi tylko że...-TYLKO ŻE CO !?-Wykrzyczał Dan-Tylko ta przeklęta dziewczyna która tu była wcześniej chroni was i moa karta nie działa na was!  A teraz wybaczcie ale pożegnam się z wami na pewien czas ;)-Powiedział nacisnął coś na swojej "bransoletce" i zniknął..

Rozdział 2

Po czym usłyszeli alarm wszyscy jednoczenie spojrzeli na komputer głowny... -O nie.. To znowu ona..-Powiedział Dan,a wszyscy spojrzeli sie na niego-Jaka znowu ona?-zapytał Shun-Nie pamiętasz jej ?To ona nam ciągle pomagala dzisiaj jak sie logowałem to ją widziałem,ale pomyślałem że mam halucynacje-powiedzial Kuso po czym wszyscy pobiegli w miejsce gdzie stała nieznajoma.. Wyglądało to jakby czekała na nich...Miała na sobie długą czarną "peleryne" nie było widać jej twarzy prócz pięknych miodowych oczów i dwóch kosmyków włosów -Kim jesteś i czego chcesz ? -Zapytał Dan,a jemu odpowiedziała cisza.. Jednak tym razem odezwał się spokojnym tonem Shun- Dlaczego nam tak pomagałaś ?Bo raczej musisz mieć jakiś powód..
-Masz rację nie pomagałam wam bez powodu-Powiedziała poprawiając włosy,a w tedy uwagę Shuna przykuła jej bransoleta która wydawała się mu znajoma  jego przemyślenia przerwał u krzyk Dana.
-Walcz kimkolwiek jesteś !! I nie ukrywaj sie tak pod tą peleryną- Krzyczał zbulwersowany chłopak..
-Spokojnie nie mam zamiaru z wami walczyć..-odpowiedziała  spokojnie-To kim jesteś i czego chcesz ? -odezwał się Marucho -To Neathianka -powiedział cicho Ren do Dana -Nie jestem Neathianką.. I nie chce zrobić wam krzywdy tyko was bronić... 
-Nas? Przed czym ? I skoro nas bronić to ujawnij sie...
-Oj Dan chce was bronić przed tym co się ma wydarzyć..Raz już mi sie nie udało,więc nie popełnię drugi raz tego samego błędu..-urwała-Skąd znasz moje imie ? Przed czym chcesz nas nie obroniłaś i kim do cholery jesteś-Krzyczał czerwony ze złości Dan-Znam twoje imie i wiem o tobie i innych o wiele więcej niź ty myślisz... Kim jestem ?Dobre pytanie sama sobie je często zadaje.. Nie pamiętasz mnie.. Czemu ? Bo ja tak chciałam dla waszego dobra.. Kiedyś to może zrozumiecie.. I mam nadzieję że wybaczycie mi wszystko bo to nie koniec...Usiłujesz sobie przypomnieć kiedy to się zaczęło,a zaczęło się o wiele wcześniej niż ci sie wydaje kiedy ? sama nie wiem Ale zdajesz sobie sprawę że nic nie dzieje się dwa razy... -Powiedziała dziewczyna po czym zniknęła jak gdyby nigdy nic...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Uuuu  szalona ja ;d dałam już rozdział 2 ;d mam nadzieję że jako tako sie podoba ;p i sorry za błędy ortograficzne;p

Rozdzial 1

Minął już tydzień od przeprowadzki Dana z racji iż zaczęły się wakacje Dan coraz częściej mógł odwiedzać Baku przestrzeń stworzonej przez Marucho,gdzie stawał do walki z wojownikami z całego świata oraz spotykał się z przyjaciółmi.Idąc w stronę Baku przestrzeni mial dziwne wrażenie że ktoś go śledzi... Podczas logowania się zobaczył ją... Postać ktora zawsze gdy miał klopoty wraz z MW pomagała im to ta sama postać która pomogła ostatecznie uwolnić im bakugany kiedy książe Hydron zrobił sobie z nich złote posągi w swojej sali tronowej. Po chwili zalogował się a postać znikła..
-Chyba mam przewidzenia -powiedział sam do siebie i ruszył w stronę areny walk na której obecnie toczyła się walka i zobaczył że walczy nie kto inny jak Shun. Nie minęło 5 minut a walkę wygrał Kazami.. Dan zauważył że z jego przyjacielem jest coś  nie tak.. Że się zmienił.. Że za wszelką cenę chce być numerem 1 z rozmyśleń wyrwał go głos Marucho.. -Witaj Dan  :)dobrze ze juz jestes zaraz mammy małe zebranie;)-Powiedział blondyn,a Kuso ruszył za nim bez słowa.Po chwili byli w głównym pomieszczeniu w ktorym znajdowal sie koputer glowny,panel sterownia itd.
Za nimi wszedł Shun obrzucił ich obojętnym spojrzeniem jak to on.
-No skoro jestesmy juz wszyscy to chce wam przedstawić Rena Krawler'a.Ren od kilku miesięcy pomaga mi przy Baku przestrzeni jednak ma do nas prośbę..
-Racja mam do was nietypową prośbę jestem Gundaiianinem,a Neatgiańscy wojownicy najechali naszą planetę-I opowiedział im o wszystkim -Luz Ren pomożemy ci-powiedział entuzjastycznie Dan,po czym usłyszeli alarm wszyscy jednoczenie spojrzeli na komputer głowny... -O nie.. 
---------------------------------------------------------------------
 Uhuhuhu w końcu dodałam rozdział 1  ;D mam nadzieje ze sie spodobało ;d