Wszyscy po spotkaniu z nieznajomą wrócili do sali głównej i każdy rozmyślał o tym samym.. Kim ona była ? Skąd ich zna?Czemu chce i pomóc ? Rozmyślania jedna zostały przerwane kolejnym alarmem tym razem nie była to ta sama nie znajoma tylko granatowowłosą dziewczynę-O nie tylko nie ona...-Powiedział Ren -Co się stało ? -Marucho to księżniczka Neathian...-I wszyscy pobiegli w jej stronę z Wyjątkiem Rena -Czego chcesz?-warknął Shun -Prosić was o pomoc w walce z Gundalianami-Nas ? śmieszne najpierw ich najeżdżacie,a teraz prosicie o pomoc ? bez sensu-odparł Kuso -My ? To oni nas najechali ! I chcą złapać pewną księżniczkę -Dziwne bo Ren mowil to samo o was ;)-ciągną Dan -Ren ? Ren Krawler ? przecież to Gundalian On działa na polecenie swojego króla chce was przeciągnąć na swoją stronę i wyciągnąć od was informacje - Krzyczała-Hahaha jestes śmieszna Fabio.. Jednak mowisz prawdę...Pewnie zastawiacie sie czemu tak łatwo do tego przyznaje otóż dlatego iż chciałem użyć na was karty niewiary dzięki ktorej uwierzylibyście we wszystko tylko mi tylko że...-TYLKO ŻE CO !?-Wykrzyczał Dan-Tylko ta przeklęta dziewczyna która tu była wcześniej chroni was i moa karta nie działa na was! A teraz wybaczcie ale pożegnam się z wami na pewien czas ;)-Powiedział nacisnął coś na swojej "bransoletce" i zniknął..
Ale się dzieje. Normalnie nie nadążam. A tak z innej beczki napiszesz coś jeszcze o Maskaradzie?
OdpowiedzUsuń