Minął już tydzień od przeprowadzki Dana z racji iż zaczęły się wakacje Dan coraz częściej mógł odwiedzać Baku przestrzeń stworzonej przez Marucho,gdzie stawał do walki z wojownikami z całego świata oraz spotykał się z przyjaciółmi.Idąc w stronę Baku przestrzeni mial dziwne wrażenie że ktoś go śledzi... Podczas logowania się zobaczył ją... Postać ktora zawsze gdy miał klopoty wraz z MW pomagała im to ta sama postać która pomogła ostatecznie uwolnić im bakugany kiedy książe Hydron zrobił sobie z nich złote posągi w swojej sali tronowej. Po chwili zalogował się a postać znikła..
-Chyba mam przewidzenia -powiedział sam do siebie i ruszył w stronę areny walk na której obecnie toczyła się walka i zobaczył że walczy nie kto inny jak Shun. Nie minęło 5 minut a walkę wygrał Kazami.. Dan zauważył że z jego przyjacielem jest coś nie tak.. Że się zmienił.. Że za wszelką cenę chce być numerem 1 z rozmyśleń wyrwał go głos Marucho.. -Witaj Dan :)dobrze ze juz jestes zaraz mammy małe zebranie;)-Powiedział blondyn,a Kuso ruszył za nim bez słowa.Po chwili byli w głównym pomieszczeniu w ktorym znajdowal sie koputer glowny,panel sterownia itd.
Za nimi wszedł Shun obrzucił ich obojętnym spojrzeniem jak to on.
-No skoro jestesmy juz wszyscy to chce wam przedstawić Rena Krawler'a.Ren od kilku miesięcy pomaga mi przy Baku przestrzeni jednak ma do nas prośbę..
-Racja mam do was nietypową prośbę jestem Gundaiianinem,a Neatgiańscy wojownicy najechali naszą planetę-I opowiedział im o wszystkim -Luz Ren pomożemy ci-powiedział entuzjastycznie Dan,po czym usłyszeli alarm wszyscy jednoczenie spojrzeli na komputer głowny... -O nie..
---------------------------------------------------------------------
Uhuhuhu w końcu dodałam rozdział 1 ;D mam nadzieje ze sie spodobało ;d
Fajny rozdział. Sorry że piszę komentarz w wigilię ale dopiero co zaczęłam czytać twojego bloga.
OdpowiedzUsuń